piątek, 18 grudnia 2009

Sen o dziecku. Koszmar

Wczoraj śnił mi się koszmar. Towarzyszyłam koleżance w rutynowej kontroli u ginekologa. Nie wiem, kim była ta koleżanka, we śnie była mi bliska. Była w piątym miesiącu ciąży. Lekarz stwierdził, że, aby sprawdzić, czy z płodem jest wszystko ok, musi pacjentkę uśpić i otworzyć jej brzuch. Więc moja koleżanka kładzie się na stole. Zostaje uśpione. Lekarz rozkraja jej brzuch. Siedzę obok i obserwuję. Nagle dzwoni telefon i lekarz mówi, że porozmawia na zewnątrz. Zostaję. Podchodzę do mojej koleżanki. Śpi, z otwartym brzuchem. Nagle z jej ciał wydobywa się płacz dziecka. Wołam lekarza. Jestem przerażona, myślę, że dziecko może się udusić w środku. On mówi, że za wcześnie na poród i ciążę trzeba usunąć. Przychodzi pielęgniarka. Przenoszą pacjentkę na drugi stół i grzebią jej w brzuchu. Pacjentka zaczyna się wybudzać. Przytulam ją , próbuję odwrócić uwagę od tego co się dzieje. Lekarz piłuje kości, wyrywa coś z jej wnętrza. Przytulam moją koleżankę. Po chwili jest już po wszystkim. Płacz dziecka cichnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz